wtorek, 9 lutego 2016

Olejek zamiast płynu do demakijażu?

Witam Kochane :)


Dzisiejszy wpis chciałam poświęcić mojemu odkryciu sprzed paru miesięcy, czyli zmywania makijażu olejami. Zapewne każda z Was słyszała coś o olejowaniu włosów. Swego czasu był to bardzo modny temat w całej blogosferze i nie tylko :) Oleje świetnie odżywiają i wygładzają włosy i często bywają ratunkiem dla naprawde "zmęczonej" ciągłymi zabiegami fryzjerskimi czuprynie. Pomyślałam, że pewnie na twarz będą działały równie dobrze. Zwłaszcza, że mam bardzo suchą skórę. Poszperałam trochę w internecie i znalazłam wiele artykułów na ten temat.





Teraz pewnie zadajecie sobie pytanie dlaczego niby zmywanie twarzy olejkiem ma być lepsze od profesjonalnego płynu do demakijażu zakupionego w drogerii? Osobiście uważam, że jest to dużo bardziej naturalny sposób i po swoim przykladzie wiem, że działa to naprawdę fantastycznie:
- moja skóra jest gładka jak nigdy wcześniej
- jest odpowiednio nawilżona i nie muszę się już zmagać ze suchymi skórkami wokół nosa
- moje rzęsy stały się bardzo długie i silne (między innymi dlatego, że nie szarpię ich wacikami podczas tradycyjnego demakijażu ;D)
- mam dużo mniej pryszczy na skroniach, co od dawna było moją zmorą
- poprawił mi się kolory skóry (nie jest już tak zaczerwieniona w okolicach nosa i oczu)

Wydaje mi się, że to dość przekonywujące :D Należy jednak pamiętać, że na każdego olejowanie może działać inaczej i jest to sprawa bardzo indywidualna. Jest ona dobra również dla osób, które mają bardzo tłustą skórę. Brzmi to dziwnie, ale zmywając nasze naturalne sebum z twarzy silnymi płynami sprawiamy, że skóra produkuje go jeszcze więcej. Dzięki olejowaniu możemy się pozbyć albo zminimalizować ten problem. 

Teraz króciutko Wam opowiem jak należy się do tego zabrać. Mamy dwie opcje:
- kupić gotowy olejek  sklepie
- przygotować go samemu w domu

Ja swoją przygodę z olejowaniem zaczęłam od przygotowywania go samodzielnie. W internecie znalazłam następujący przepis: 

skóra sucha  90% oleju bazowego i 10% oleju rycynowego
skóra normalna 80% oleju bazowego i 20% oleju rycynowego
skóra tłusta 70% oleju bazowego i 30% oleju rycynowego

Ja naturalnie wybrałam pierwszą opcję, ale powiem Wam szczerze, że wg mnie jak lekko zmienicie te proporcje to nic wielkiego się nie stanie. Ja pare razy dodałam troche więcej olejku rycynowego niż 10% i działanie było takie samo.

A czym jest olej bazowy? Tu macie duże pole do popisu. Może być to dowolny olej, który tylko będzie odpowiadał Waszej skórze i Waszym potrzebom. Na początku będzie to metoda prób i błędów, ale jestem pewna, że każda z nas znajdzie coś idealnego dla siebie :)

Ja najczęściej używam oliwy z oliwek, oleju ze słodkich migdałów i oleju z orzechów włoskich. 

Taką "miksturę" przygotowywałam sobie na 2-3 użycia i potem zmieniałam olej na inny, żeby nie przyzywczaić skóry do jednego produktu. Przechowuję je w takich małych plastikowych buteleczkach, które kupiłam do samolotu. 


Dodatkowo możemy oczywiście dodać jakiś olejek aromatyczny czy wodę różaną (ja tak robię) żeby nasza mikstura ładnie pachniała :)

Mamy już przygotowany olejek- czas na samo mycie. Do tego potrzebne nam będzie jeszcze mały bawełniany czysty ręczniczek i woda. 

Nakładamy na czyste ręce odrobinę oleju i delikatnie myjemy tym całą buzię- normalnie w makijażu, we wszystkim. Następnie moczymy ręczniczek w bardzo ciepłej wodzie i zmywamy resztki oleju. Czynność powtarzamy 2-3 razy to całkowitego zmycia makijażu. Na końcu moczymy ręczniczek w chłodnej wodzie i obmywamy twarz zmaykając pory. 

Proste, prawda? :)

Po paru miesiącach przygotowywania takich mieszanek postanowiłam kupić sobie jakiś gotowy olejek. Wybrałam taki ze Spa Sanctuary i oprócz niezbyt przyjemnego zapachu nie mam mu nic do zarzucenia. Póki co dziala tak samo jak moje domowe mikstury i ma bardzo dobry skład- prawie same olejki :) Jeśli znacie jakieś inne sklepowe, dobre olejki- piszcie :) 



Podsumowując, uważam że olejowanie twarzy jest świetną alternatywą do tradycyjnego zmywania makijażu- moze naprawde widocznie poprawić stan naszej skóry i zastąpić drogie kremy nawilżające, bo po użyciu olejku buzia jest tak nawilżona, że kremy są już właściwie zbędne.

Pamiętajcie jednak, że jeśli macie na twarzy jakieś stany zapalne lub silny trądzik, to wcześniej skonsultujcie się z dermatologiem, żeby nie zrobić sobie krzywdy :)

Buziaki

Jadzia




2 komentarze: