Dzisiaj, tak jak obiecałam, zamieszczę pierwszy wpis z serii Jadzia w podróży. W ostatni weekend odwiedziła mnie moja mama z koleżanką i była to świetna okazja, żeby trochę pozwiedzać. Tym razem zdecydowaliśmy się na York. Ja już byłam tam wprawdzie kilka razy ale moja mam nigdy, a uważam, że jest to przecudowne miejsce.
Na początek kilka faktów. York bardzo starym miastem założonym ponad 2000 lat temu i można w nim odnaleźć ślady starożytnych Rzymian oraz Wikingów. Leży w północnej części Anglii w hrabstwie North Yorkshire. Miasto to jest znane z przepięknej architektury, mnóstwie małych, wąskich urokliwych uliczek oraz niezliczonej ilości pubów. Dzięki wielu średniowiecznym budowlą jest to miasto typowo turystyczne. Zapraszam do zwiedzania :)
Na powyższych zdjęciach możecie zobaczyć katedrę, która jest największą średniowieczną katedrą średniowieczną nie tylko w całej Anglii ale również w północnej Europie.
Na kolejnych zdjęciach możecie zaobserwować dość ciekawe zjawisko. W calym Yorku, wszystkie budynki sa bardzo stare i zabytkowe, ale... tylko na górze. Na dole zazwyczaj są przerobione na sklepy, puby czy kawiarnie :)
Tutaj zobaczycie ruiny zamku Clifford's Tower. Zaraz obok (zdj. 2) widać muzeum zamkowe. Akurat w dniu, w którym byliśmy udało nam się trafić na turniej walk rycerskich i co ciekawe, byli też przedstawiciele z Polski :) Niestety nie wygrali ;/ Zwycięską drużyną okazała się grupa Saksonów.
Na kolejnym zdjęciu widzimy ulicę i jakiś budynek- jest on oczywiście piękny i urokliwy jak wszystko inne ale chciałam zwrócić Waszą szczególną uwagę na to jaki jest krzywy ;D Jest to bardzo typowe wśród tych biało-czarnych budynków- prawie zawsze są takie krzywe i jest ich bardzo dużo na terenie calego UK.
I na koniec ostatnia porcja zdjęć z moim zdjęciem na koniec :)
Powiem Wam jeszcze o jednej rzeczy, którą koniecznie musicie zobaczyć jeśli będziecie w Yorku- mianowicie Lochy Dungeon. My niestety tym razem nie mogliśmy się tam wybrać, ponieważ lochy były zamknięte z powodu powodzi.
Lochy są utrzymane w typowo średniowiecznym stylu, ludzie z obsługi całkowicie wcielają się w swoje role i cały czas udaja pracowników lochów. Wchodząc do środka, jesteśmy dzieleni na mniej więcej 10-osobowe grupy i po kolei kierowani z pokoju do pokoju, gdzie przejmuje nas kolejny aktor i przedstawia kolejną część z historii Anglii. Wspamniałe jest to, że aktorzy angażują do swojego przedstawienia osoby z widowni- ja przykładowo byłam ostatnio wybrana do zagrania wiedźmy i spalona na stosie- super sprawa :) Bylam tam już dwa razy i z ogromną chęcią pójdę po raz kolejny, ponieważ za każdym razem wygląda to troszkę inaczej. Polecam :)
Dajcie znać czy podobaja Wam się tego rodzaju wpisy i czy chcecie ich więcej :)
Buziaki
Jadzia :)